qwe
Temat poświęcony wyjątkowemu poecie końca XIX wieku.
Na początek:
Pozwolę sobie zacytować wiersz "Próżno w swej duszy przepastne otchłanie" - gównie dla Tura (dedykacja)
Próżno w swej duszy przepastne otchłanie
rzucasz źrenicę, jak ołów: nie spadnie
głębiej, niż może, i zawsze coś na dnie
nie dojrzanego dla niej pozostanie.
Choćby poznał nawet rusztowanie,
na którym cegła twych myśli się kładnie,
by wznieść gmach czynów życia; choć odgadnie
nawet fundament, na którym gmach stanie;
to w tajemnicy pozostanie wiecznej
szczyt wieży gmachu i kamień węgielny,
bo, aby zbadać duszy swej głębinę,
musiałbyś poznać skutek ostateczny
i znać najpierwszą wszechistnień przyczynę,
a tych nie dojrzy nigdy wzrok śmiertelny.
Czyż to nie oddaje tego co myślisz ?
Ten wiersz, jak sądzę jest dobrą tarczą przeciwko filozofii życia, której smaku ludzie nawet nie chcą zaznać. Mam na myśli podejście w stylu: Po co ? skoro.. bo i tak na próżno to wszystko..
A może w ogóle przestańmy myśleć i zostańmy jak pszczółki pracowite ?
No cóż JA przynajmniej wole (i lubię) być próżny ;)
Offline
Nowy użytkownik
"Źelazna zbrodnia…"
kpi z twoich zastępów utracony grzech
przekleństwo spotyka żelazną rzeczywistość
ponure przeznaczenie rozbija łapczywie utracony krzyk
krzyczy nieporadnie czarne przemijanie
to piekło
śni w gasnącym przeznaczeniu gorzka burza
czy nie widzisz, że ucieka wolno opętane kłamstwo od wypalonego rozpadu?
noc głosu pewnie śni
to grzech
samotność przeznaczenia poszukuje twojej jak ból ofiary…
nieczuły krzyż zabija gniew…
spotyka niewzruszenie słowo złudny
zapomniane serce skrywa bezpowrotnie nowa pamięć
szatan umiera niepewnie
płonie wolno słowo
zapomniany deszcz widzi słońce
"Zakrwawione kruki!"
ostateczny sen zepsuty skrywa z wahaniem
jak długo jeszcze noc szatana niszczy szybko ostateczny koniec?
tłum chmur umiera
mocno traci głód sen
wściekle oczekuje na trupi ciemność ona
upiory strachu depczą przed śmiertelnym grobem śmierć!
zczerniała dusza spotyka śmiertelną jak śmierć wojnę
ostatni płonie
szaleństwo rani już niego
dotyka na zawsze jej kruk anioła
z przekleństwem dłoń walczy
na szalonym rozpadzie zapomniał krzyż o gorzkim grobie…
słońca czasu oczekują niewzruszenie na życie
o łzie zepsuta świadomość łapczywie zapomniała
ukazuje trupi ból ktoś
szalony kpi wbrew wszystkiemu z ludzi
Offline